Czasem mniej znaczy więcej. Wspaniale puszyste i bardzo proste ciasto, idealne do popołudniowej herbaty. Świetne zwłaszcza dla dzieci. Gdy byłam mała zamiast kanapek na wycieczkę zażyczyłam sobie właśnie 'suchy’ biszkopt bez kremów czy galaretek. Za każdym razem, gdy teraz piekę biszkopt mój brat czeka, aż dostanie swój własny blat. Wersja z owocami to absolutny hit ! Możecie użyć jabłek, truskawek, rabarbaru, jagód, śliwek, moreli czy właśnie malin. Znika ekspresowo, polecam!
Składniki:
- 4 jajka
- 3/4 szklanki cukru
- 3/4 szklanki mąki pszennej pół na pół z mąką ziemniaczaną
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 40 g masła, roztopionego
- 1 szklanka malin (mogą być mrożone)
Tortownicę o średnicy 23 cm wysmarować olejem i wysypać kaszą manną lub mąką.
Białka ze szczyptą soli umieścić w dużej misce i ubić na najwyższych obrotach miksera. Gdy będą sztywne powoli wsypać cukier, łyżka po łyżce, cały czas miksując przez ok. 3 min, aż całkowicie się rozpuści. Następnie dodać żółtka, cały czas miksując na najniższych obrotach. W kilku partiach dodać przesiane suche składniki (mąki z proszkiem), mieszając bardzo delikatnie dużą, drewnianą lub silikonową łyżką.
Do masła dodać 2 łyżki ciasta i wymieszać. Następnie przełożyć mieszankę do całej masy i bardzo delikatnie wymieszać.
Ciasto przełożyć do tortownicy i wyrównać. Na wierzchu wysypać owoce (można obtoczyć je dodatkowo w mące ziemniaczanej).
Piec w temperaturze 180° C przez ok. 40- 45 min do tzw. suchego patyczka. Zostawić do wystudzenia, a następnie oddzielić boki nożykiem od formy.
Smacznego !
Rada, jeżeli chcecie użyć większej ilości owoców:
Możecie także przełożyć biszkopt do formy w dwóch turach. Pierwszą połowę wyrównać, wyłożyć porcję owoców, przykryć pozostałą częścią ciasta i postępować dalej zgodnie z przepisem.
2 komentarze
Ciasto… rewelacyjne!!! Piekłam dwa razy w ciągu trzech dni! Znika błyskawiczne! Biszkopt przepyszny, rozpływa się w ustach! Jeszcze nigdy nie jadłam podobnego! Dziękuję za przepis 🙂 Monika
Dziękuję za wiadomość i bardzo się cieszę 🙂