Pączki to dla mnie deser idealny, nawet latem 🙂 Tym razem w iście słonecznym wydaniu. Puchate, lekkie, wypełnione dużą ilością malin i przykryte cieniutką warstwą glazury. Jednym słowem pyszota ! Wyśmienicie smakują świeżo po usmażeniu, gdy nadzienie malinowe jest jeszcze gorące 😉
Tym razem pączki nadziewamy przed pieczeniem, więc należy pamiętać o dokładnym sklejeniu brzegów, żeby nadzienie nie wypłynęło w trakcie smażenia. Rady dotyczące pieczenia i inny przepis na pączki znajdziecie tutaj
Składniki na ok 16 pączków:
- 250 ml mleka 3,2%
- 500 g mąki pszennej
- 25 g drożdży świeżych
- 70 g cukru
- 3 żółtka
- 1 całe jajko
- 130 g masła, roztopionego i przestudzonego
- 3 łyżki wódki lub spirytusu
- szczypta soli
Nadzienie:
- 250 g malin
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżka soku z cytryny
- 3 łyżeczki mąki ziemiaczanej
- 4 łyżki wody
Dodatkowo:
- 2/3 szklanki cukru pudru
- sok z 1/2 cytryny*
- smalec lub olej do smażenia
Z ciepłego mleka, 3 łyżek mąki, cukru i drożdży zrobić rozczyn i zostawić na 10- 15 minut do wyrośnięcia.
Do rozczynu dodać resztę mąki, jajka i żółtka oraz spirytus i całość dokładnie wymieszać. Następnie wlewać stopniowo masło i całość wyrobić, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne (zagnieść ciasto ręcznie albo za pomocą miksera z mieszadłem hakowym). Zagniatanie wymaga trochę cierpliwości, ponieważ ciasto jest dość luźne. Włożyć je do miski wysmarowanej olejem, przykryć ściereczką i odstawić na mniej więcej 1 godzinę w ciepłe miejsce, żeby podwoiło swoją objętość.
W tym czasie przygotować nadzienie. Maliny, cukier, sok z cytryny oraz 1 łyżkę wody umieścić w garnuszku, doprowadzić do wrzenia i gotować przez ok 3 minuty, a następnie zdjąć z ognia. Mąkę ziemniaczaną wymieszać z pozostałą wodą. Do malin dodać wodę z mąką i szybko wymieszać. Mieszankę postawić ponownie na palnik i gotować kilkanaście sekund na małym ogniu, aż masa zgęstnieje. Zostawić do wystudzenia.
Po tym czasie ciasto delikatnie wyrobić i podzielić na 16 części (aby były równe można użyć wagi i odmierzyć kawałki po ok 55-60 g). Z każdej części zrobić placuszki, na środku umieścić porcję nadzienia, dokładnie skleić jak pierogi. Na końcu uformować zgrabne kulki, ułożyć na blaszce podsypanej mąką i przykryć ściereczką. Pączki odstawić w ciepłe miejsce na 25- 30 minut, do napuszenia.
W szerokim garnku umieścić smalec lub olej i doprowadzić go do 173-177 °C.
Smażyć pączki z obydwu stron, aż nabiorą mocnego złotego koloru (ok 3 minuty z każdej strony). Gotowe pączki ułożyć na ręczniku papierowym, aby pozbyć się zbędnego tłuszczu. Jeszcze ciepłe polukrować (cukrem pudrem wymieszanym z sokiem z cytryny). Gotowe!
Smacznego 🙂
*tyle soku aby lukier miał odpowiednią konsystencję.
7 komentarzy
Zrobiłam wszystko według przepisu i niestety się zawiodłam… Paczki wyglądają jak ziemniaki mają twarda skorupę i wcale nie są puszyste.. Podejrzewam, że jednak w przepisie jest za dużo drożdży.. A szkoda…
Bardzo mi przykro, że nie wyszły, jednak z pewnością nie jest to wina drożdży. Jeżeli pączki nie są puszyste to oznacza, że albo nie wyrosły odpowiednio przed smażeniem, albo wręcz 'przerosły’ i na skutek tego opadły. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia 🙂
Czy dżem można przygotować dzień wcześniej?
Oczywiście, w takim razie należy go przechowywać w lodówce 🙂
Dzień dobry, czy przed dodaniem mąki ziemniaczanej mogę przetrzeć maliny przez sitko, żeby pozbyć się pestek i takim nadzieniem bez pestek nadziewać pączki przed smażeniem?
Dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam,
Magda
Dzień dobry, czy można przetrzeć nadzienie przez sitko i takim nadziewać pączki przed smażeniem?
Pozdrawiam
Oczywiście, wtedy jednak należy użyć ok 2-3 razy większą porcję malin.