Cannelloni

No po prostu pychotka 🙂 W Polsce nigdy nie widziałam tego deseru, ale natrafiłam na niego dzięki programowi Słodycze Ameryki (genialny program!). Muszelki wypełnione kremem i dodatkami- połączenie banalne, ale potrzebny jest przepis. Na idealny trafiłam dopiero tutaj i zamieszczam go z moimi poprawkami 🙂 Jako pierwsza wersja smażona, zapraszam 🙂

Składniki na 20 sztuk:

• 1 szklanka mąki
• 2 łyżki cukru
• 1 łyżeczka kakao
• szczypta soli
• 2 łyżki oleju
• 1 łyżka soku owocowego
• 1/4 szklanki rumu

Dodatkowo:

• metalowe rurki (9 cm)
• 1 białko
• olej do smażenia i posmarowania rurek- taka ilość, aby rurki pływały (nie mogą dotykać dna!)

Przygotowanie:

Suche składniki dokładnie wymieszać i zagnieść z mokrymi. Ciasto zawinąć w folię i odstawić do lodówki na 2 h do odpoczęcia.

Rurki posmarować olejem. Ciasto wyciągnąć z lodówki i podzielić na 20 równych części. Z każdej części uformować kulkę i rozwałkować na koła o średnicy 8,5 cm. Ciastko zrolować na rurkę, a brzeg (na złączeniu) posmarować białkiem i skleić.

W garnuszku rozgrzać olej do 190°C  (jeśli nie mamy termometru, wystarczy do nagrzanego oleju wrzucić kawałek chleba i wyjąć go po 17 sekundach, jeśli będzie ładnie zarumieniony, to znaczy, że temperatura jest odpowiednia).

Do oleju włożyć 3 lub 4 rurki i smażyć, do momentu całkowitego zarumienienia, przy czym należy uważać, aby cannelloni się nie przypaliły. Gotowe muszelki przełożyć na ręcznik papierowy i delikatnie wysunąć z nich foremki.

Proces powtórzyć z resztą ciasta.

Przepisy na wypełnienie już wkrótce, choć świetnie smakują z samym cukrem pudrem 🙂